Garwolin przeżywa dzisiejszą niedzielę jako święto kanonizacji Jana Pawła II. Grupa garwolińczyków w Wiecznym Mieście, pozostali – przed telewizorami.
Kanonizacja jest potwierdzeniem przeświadczenia katolików, że papież przepowiedziany przez Słowackiego, prowadzony ku tronowi św. Piotra przez prymasa Wyszyńskiego, prorokujący i modlący się o nieprawdopodobną odnowę świata jaka na naszych oczach dokonała się, ocalały z zamachu komunistów; w podróżach i chorobie wypełnił swą misję powierzoną przez Boga.
Dla protestantów kanonizacja jest zapewne herezją uznania, że Bóg uczynił go świętym, ale dla katolików – przeciwnie – zdroworozsądkowym aktem zaufania łasce Boga. Gdyby ludzie tacy jak ten papież - zapewne nie wolny od grzechów, błędów i zaniechań - nie osiągali świętości, któż z nas mógłby mieć nadzieję na nią?
Cudowne uzdrowienia za wstawiennictwem Jana Pawła przypominają nam cuda jakich doświadczyliśmy w życiu, i o jakich wspominamy w rodzinach.
Nie mamy króla, ale mieliśmy papieża. Dziękujemy.
Andrzej Dobrowolski